sobota, 26 września 2020

Sprofanowanie

Dziś zrobię wyjątek i coś napiszę. Żarty żartami, ale mam nadzieję, że polska prokuratura zajmie się pewnym panem, który nieudolnie wszedł w "polemikę" z instalacją włoskiego artysty sprzed 20 lat. Dlaczego? Bo skoro policja w tym kraju pod pretekstem obrazy uczuć religijnych lata za ludźmi zestawiającymi tęczowe flagi, czy symboliczne części ludzkiego ciała z obiektami religijnymi, to najnowszy pomnik Piekarza z Wadowic tym bardziej powinien pod ten zarzut podlegać. 

Niewątpliwie prawdziwa sztuka (szczególnie współczesna) ma to do siebie, że można ją interpretować na pierdyliard sposobów, czasem nawet sprzecznie z założeniami samego twórcy. Takie prawo ma odbiorca. Ale w przypadku wieloznacznej pracy, jaką jest "La nona ora" jedna z najprostszych interpretacji jest oczywista nawet dla tak zagorzałego ateisty, jak ja. Jeśli ktoś dostrzega tylko szkalowanko Papaja, a nie widzi w tej scenie odniesienia do mitu Drogi Krzyżowej i porównania głównego bohatera do Chrystusa, to naprawdę szczerze współczuję braku rozgarnięcia kulturowego, małostkowości i krótkowzroczności. 

Mój dzisiejszy rysunek jest więc "polemiką" ze szkaradztwem, które od kilku dni paskudzi Warszawę i obrazuje w jaki sposób autor tego ohydztwa, pluje na symbole oraz towarzyszące im zjawiska, które nie dość, że są mu chyba bliskie, to przede wszystkim stanowią sedno całego chrześcijaństwa oraz katolicyzmu. 

Swoją drogą zawsze fascynował mnie ten paradoks - goły, umęczony typ na krzyżu jest logo instytucji, które niemal we wszystkich formach dążą do gromadzenia ogromnych majątków oraz niczym nieograniczonej władzy, zachowując się jak jego oprawcy i produkując po drodze przypominające go ofiary swoich działań... 



środa, 23 września 2020

Bestia


 

wtorek, 15 września 2020

Single

 


poniedziałek, 7 września 2020

Normalność